1 pkt!!!
W piątej kolejce spotkań o mistrzostwo A - klasy między Tempo Ramsowo Wipsowo VS LKS Różnowo padł wynik 1:1 (0:0).
W niedzielne popołudnie Jarys zmierzył się na wyjeździe z Tempem Ramsowo. Podopieczni Sławka Wiśniewskiego po otrzymanym walkowerze na własną korzyść w meczu z GKS Dźwierzuty bardzo chcieli potrzymać dobrą passę, tym bardziej że Tempo nie wywalczyło choćby jednego punktu w tym sezonie. Przed meczem nikt nie wyobrażał sobie innego wyniku jak wygrana LKS-u, lecz już na wstępie napiszę, że nikt nie ma zamiaru rozdawać punktów bez walki. Od pierwszych minut meczu silniejszym zespołem był bez wątpienia Jarys, dopóki w rolę główną nie wcielali się sędziowie tego spotkania, kilkakrotnie wyłapując wątpliwe spalone zespołu z Różnowa. Po około 15 minutach gry Kamil Kulas strzelił bramkę na 1-0, lecz sędzia nie uznał gola, pokazując pozycje spaloną. Najlepszą okazję do strzelenia bramki w pierwszej części miał Chmiel, lecz nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. Gospodarze również mieli okazje do otwarcia wyniku meczu, lecz dwukrotnie świetnie bronił Szul. Do przerwy żadna z drużyn nie pokonała bramkarza, wynik brzmiał 0-0.
Na drugą część gry zawodnicy z Różnowa mieli wyjść bardziej zmotywowani, bo czas uciekał, a wynik nie zadowalał. Jak się później okazało, zagrali oni najgorsze 45 minut w tym sezonie, popełniając proste błędy w wyprowadzaniu piłki oraz tracąc z minuty na minutę wolę walki. Na dodatek Kamil Reczkowski nie strzelił karnego, uderzając piłkę w poprzeczkę. Rzut karny podyktowany był po faulu na Marcinie Daleckim. Niefrasobliwość naszego zespołu krok po kroku wykorzystywali zawodnicy z Ramsowa i pierwsza bramka „wisiała w powietrzu”. Wreszcie stało się, w 65 minucie gospodarzom udało się otworzyć wynik. W znakomitej sytuacji napastnik Tempa oddał strzał, co prawda Szul zdołał sparować piłkę, lecz ta trafiła na nogę drugiego zawodnika Tempa, który umieścił piłkę w siatce. Po tym trafieniu Tempo cofnęło się, mądrze broniąc korzystnego wyniku. Z kolei w zawodnikach gości jakby coś drgnęło, postanowili za wszelką cenę odrobić stratę. Udało się to dopiero po 15 minutach, gdy do rzutu wolnego z ok. 30 metra podszedł Rafał Kij i posłał piłkę wprost na zamykającego dośrodkowanie Alka Ostrowskiego, który idealnie przyłożył nogę. W końcówce meczu Jarys miał jeszcze okazję na wywiezienie korzystnego wyniku, lecz tego dnia po prostu na to nie zasłużył. Oprócz tego sędzia nie miał zamiaru dać szansy Jarysowi, nie doliczając do regulaminowego czasu nawet minuty. Po ostatnim gwizdku arbiter ukarał jeszcze drugą żółtą kartką za klaskanie Piotra Ostrowskiego.
Podsumowując ten mecz nasuwają się dwie sprawy:
1. Będę się powtarzał, nikt nam bez naszego zaangażowania punktów nie wręczy i w takich meczach gdy „nie idzie” trzeba te 3 punkty wybiegać.
2. To taka, że będą się zdarzały takie mecze gdzie sędziowie „kręcą lody”, musimy postarać się od tego odciąć i grać swoje. Tyle – gramy dalej!
Relację przygotował Kijek
Skład wyjściowy, skład rezerwowy oraz formację drużyny znajdziesz tutaj.
Pozostałe wyniki
Tabela
Komentarze