Pierwsze minuty spotkania to agresywna gra naszej drużyny. W 10' w polu karnym faulowany jest Mateusz Różowicz. Rzut karny Grzegorz Kulpaka strzela pewnie i Błękitni prowadzą 1:0. Drużyna z Korsz pierwszy strzał na naszą bramkę oddała w 18 minucie meczu i od tej pory szturmowała naszą bramkę, były rzuty rożne i wolne. W 28' mocny strzał z wolnego Łastówka wybija na rzut rożny. W 42' gospodarze doprowadzają do wyrównania na 1:1. Akcja Korsz na prawej stronie boiska Kowalikowski nie zdążył z interwencją, zawodnik MKS-u przerzucił piłkę na lewą stronę boiska do której doszedł nie upilnowany przez Dublankę zawodnik Korsz Juraniec i mocnym strzałem umieścił piłkę w naszej bramce. Po przerwie obie drużyny starały się strzelić zwycięską bramkę. W 50' po rzucie wolnym gospodarzy Łastówka wybija piłkę na rzut rożny. W 69' meczu Różowicz ponownie jest faulowany w polu karanym - Grzegorz Kulpaka wykorzystuje rzut karny ustalając wynik meczu na 2:1 dla naszej drużyny. W 86'w polu karnym Mateusz Rożowicz podał do Gołębiowskiego, który będąc w idealnej sytuacji fatalnie spudłował.
RELACJA MKS KORSZE
Drugiej porażki w drugim meczu doznali zawodnicy MKS Korsze. Tym razem ulegliśmy Błękitnym Orneta 2:1, jedyną bramkę debiutancką w seniorach zdobył Konrad Juraniec.
Po porażce ze Stomilem jak i pod nieobecność naszego lideraPiotra Trafarskiegodrużyna została nieco inaczej zestawiona. Szansę gry o pierwszej minuty dostali dwaj młodzieżowcyPaweł Bociej i Konrad Juraniec.
Pierwsze minuty to spokojna gra z obu stron gdzie drużyna gości tak jak mogliśmy się spodziewać ustawiła się na swojej połowie czekając na kontry w wykonaniu głównieRóżowicza. I to właśnie jak się pózniej okazało ten zawodnik miał ogromny udział w zwycięstwie gości, ponieważ już w 10 minucie w naszym polu karnym wyłuskał piłkę jednemu z naszych obrońców, po czym wywalczył rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał sięKulpakai przyjezdni wyszli na prowadzenie. Po stracie bramki długo się budzimy i dopiero od 25 minuty zaczynamy grać swoje stwarzając z każdą minutą coraz większe zagrożenie. I w 42 minucie osiągamy swój cel w postaci zdobytej bramki przez Konrad Jurańcam, który zebrał zbitą piłkę i mocny strzałem z 14 metrów nie dał szansŁastówce.
Po przerwie staramy się siąść na przyjezdnych czego konsekwencją są stałe fragmenty gry.W 60 minucie na indywidualną akcje decyduje sięCyliński,który po minięciu dwóch zawodników zamiast podać decyduje się na strzał(sytuacja bramkowa). W 69 minucie znowu dał o sobie znać Różowicz, który po raz drugi wywalczył rzut karny, który na bramkę zamienił Kulpaka.Po tym golu chyba przestaliśmy wierzyć w zmianę wyniku, zaczęliśmy grać nerwowo i niedokładnie, a na domiar złego w 85 minucie drugą żółtą kartkę otrzymałBranicki.Jeszcze w 93 minucie doskonałą sytuację miałMiłekjednak uderzył zbyt lekko.
Tak więc po dwóch spotkaniach nasz bilans to: zero oczek, jedna bramka strzelona, pięć straconych(w tym trzy z karnych a jedna z rzutu wolnego), 9(tak DZIEWIĘĆ!) żółtych kartek wynikających bardziej z dyskusji, aniżeli walki. Wygląda to bardzo zle, jednak po "każdej burzy wychodzi słońce" i ja w to wierzę, że tak właśnie w przypadku naszej drużyny będzie.